piątek, 12 lutego 2016

10. Reaktywacja 2016

Cześć, cześć!

Mam nadzieję, że jeszcze ktokolwiek mnie pamięta... a jeśli nie to, że z przyjemnością zapozna się z moim blogiem, do którego... wracam! :)

Wierzę, że są tu dobre dusze, które wybaczą mi ponad roczną nieobecność. Dużo się zmieniło w moim podejściu do pewnych spraw, ale jedno się nie zmieniło i nie zmieni nigdy - wciąż szaleję na punkcie Ewy. 

Jeśli chodzi co u mnie, tak pokrótce - to za wiele się nie zmieniło :) Studiuję, jestem na II roku pedagogiki edukacji elementarnej i języka angielskiego, pracuję, wciąż mieszkam w Poznaniu i niestety - wciąż - nie miałam szansy spotkać się z Ewą po raz drugi w swoim życiu. Byłam w przeciągu ostatniego roku kilka razy w Warszawie, ale zawsze zawodowe plany Ewy (bądź fakt, że Ewa mogła nie chcieć się spotkać - bo nigdy nie wiadomo przecież) skutecznie uniemożliwiły nam nasze drugie spotkanie. Ale jak wiecie - ja się nie poddaję. Na pierwsze spotkanie czekałam trzy lata, to i na drugie poczekam tyle, ile będzie trzeba, choć wierzę, że to wkrótce nastąpi.

Jeśli chodzi natomiast co u Ewy... Ewa wciąż koncertuje, rozwija swoją solową karierę. Przez ostatni rok zagrała niezliczone ilości koncertów, dlatego nawet nie powiem Wam, ile ich było. Wciąż żyje między Warszawą, a Białymstokiem, jednakże większość koncertów odbywa się w stolicy. I tak jak wspominałam - ja spełniłam swoje największe marzenie w sierpniu 2014, natomiast Ewa - w lutym 2016... :) 

Dokładnie wczoraj, Ewa Szlachcic, zaśpiewała na jednej scenie ze swoją wielką idolką muzyczną - Kayah. 







Zapraszam Was gorąco do przeczytania krótkiej wzmianki i obejrzenia kilku zdjęć na fp Kayah: KLIK.
A także zapraszam Was do polubienia fp Ewy, który jest moją ulubioną stroną na całym portalu: KLIK


Pamiętajcie - zawsze trzeba marzyć. 


3 komentarze:

  1. Witaj :)
    Dziękuję serdecznie za taki ciepły komentarz na blogu-bardzo wiele dla mnie znaczy! Jeśli nie chcesz przegapić żądnych moich postów to zachęcam do obserwacji, a nie umknie nic :)
    Ty sama masz bardzo nietypowy blog. Życzę dalszego rozwoju.

    Pozdrawiam
    Sara's City

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisałaś dziś na moim blogu ;) Niestety nie mam konta Google więc piszę z anonima :) (Bjutifullife) (lula) ;) Mnie także zainteresował twój blog

    OdpowiedzUsuń
  3. Oo bardzo lubię Ewę, więc chętnie będę zakładać :) zapraszam również do siebie

    http://victoriaochdaniel.blog.pl

    OdpowiedzUsuń